Bezpieczeństwo to dzisiaj ważna kwestia, wręcz narodowa obsesja. Już nie może być tak jak za naszych czasów, kiedy można było ot tak sobie wyjść pobawić się na placu zabaw. Ponieważ dzieci najwyraźniej nie posiadają w sobie nawet śladowych ilości instynktu samozachowawczego, przewidujący dorośli spieszą im z pomocą… Dzięki temu mamy rzeczy takie jak bezpieczna nawierzchnia na plac zabaw, specjalnie zabezpieczone ostrza nożyczek do szkoły na prace ręczne czy restrykcyjne przepisy precyzujące jak powinien wyglądać żłobek.

Tylko czy to wszystko jest naprawdę takie konieczne? Jakoś dorastaliśmy w czasach, kiedy o tym wszystkim nikomu się nie śniło i jakość wszyscy przeżyliśmy i to w nienajgorszym kształcie. Co stanie się z tymi współczesnymi dzieciakami, którym wszystkiego zabraniamy i które od małego przed wszystkim są chronione? Oczywiście, rzeczy takie jak bezpieczna nawierzchnia na plac zabaw to całkiem pożyteczna i pozytywna sprawa, ale co z resztą ograniczeń, utrudnień i udziwnień?